Ta strona wykorzystuje pliki cookie („ciasteczka”) zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Więcej informacji o celu ich wykorzystania znajdziesz w naszej Polityce prywatności
Doradca finansowy – adwokat diabła czy pomocna dłoń?
Blog » Poradnik inwestora » Doradca finansowy – adwokat diabła czy pomocna dłoń?

Doradca finansowy – adwokat diabła czy pomocna dłoń?

Mamy odłożone środki na wkład własny, wypatrzone wymarzone mieszkanie, chcemy wziąć kredyt hipoteczny i zacząć nowe życie w nowym domu. A może szukamy mieszkania na inwestycję, a nie mamy czasu na szukanie najlepszych ofert, więc liczymy na profesjonalne wsparcie. Tylko często nie wiemy jak się za to zabrać, i tu z pomocą przychodzi doradca finansowy. Podpowiada co i jak zrobić lub wręcz część formalności bierze na siebie. Dostajemy kredyt, jesteśmy szczęśliwi! Tylko czy przypadkiem zostaliśmy oszukani? 

Czy doradca finansowy dba o nasze interesy?

Zacznijmy od tego kim jest doradca finansowy, czy też kredytowy. Jest to nieuregulowany zawód (w przeciwieństwie do doradcy inwestycyjnego), który oparty jest często na prowizjach od sprzedaży. Dobry doradca powinien postępować etycznie i starać się rzetelnie przedstawiać najkorzystniejszą ofertę finansową (czy też kredytową) po przeprowadzeniu szczegółowego wywiadu z klientem i w oparciu o jego wyniki. Zatem tak, dobry doradca finansowy powinien dbać o nasze interesy, ale często tak się nie dzieje. Wynika to między innymi właśnie ze sposobu wynagradzania wspomnianego powyżej, ale też z wyśrubowanych planów sprzedażowych większych sieci pośredników/doradców kredytowych. Biorąc te aspekty pod uwagę musimy mieć świadomość, że nasze interesy i naszego doradcy nie zawsze są tożsame. Może się zdarzyć, że trafiając na kiepskiego doradcę okaże się, że nie dba on o nasze interesy, ale o swoje.

Jak możemy stracić?

Jako klienci doradcy finansowego/kredytowego nie płacimy mu bezpośredniego za jego usługę. Wydawałoby się, że to idealny układ. Wiedza i wsparcie za darmo brzmi super. Jednak musimy pamiętać, że doradca też musi z czegoś żyć. Zarabiając na prowizjach od sprzedaży doradca może czuć pokusę „wciśnięcia” nam produktu, który ma najwyższą marżę sprzedażową. Dla przykładu, jeden bank oferuje doradcy 3% od sprzedaży, a inny 1,5%. Nieuczciwy doradca może nas przekonywać do kredytu, gdzie zarobi najwięcej, a który niekoniecznie tego kredytu, który jest dla nas najkorzystniejszy. Jak się można przed tym zabezpieczyć? Najlepiej porównać na porównywarkach kredytów hipotecznych dostępnych w Internecie, np. na stronie bankier.pl. Poza tym, warto pójść do banku, w którym aktualnie posiadamy konto. Często dla wiernych klientów banki mają ciekawą ofertę kredytową, a przy okazji może się okazać, że część procedur nam odpadnie.

Jak jeszcze możemy stracić? Zdarza się, że doradca zarabia dodatkowo jeśli dokona tzw. cross-sellingu, czyli sprzedając jeden produkt (np. kredyt hipoteczny) sprzeda jednocześnie drugi (np. ubezpieczenie na życie). Dla klienta to jest tylko koszt, ale omamiony przekonującą namową doradcy może się na takie ubezpieczenie zgodzić. Dlatego należy szczególnie zwracać uwagę na takie dodatkowe produkty i pytać o wszystkie koszty z nimi związane. Warto pytać o dokładne wyliczenia ile to nam da oszczędności, a jeśli nie daje oszczędności to po co nam w ogóle ten produkt. W przypadku nieruchomości na wynajem lub mieszkania na flip takie dodatkowe produkty mogą znacznie zmniejszyć rentowność całej inwestycji.

Czy zatem dordca to faktycznie adwokat diabła, który pod pozorem pomocy chce nam wcisnąć niekoniecznie dobre produkty finansowe? Oczywiście, że nie. Jest wielu dobrych doradców finansowych i warto z ich pomocy korzystać.

Dobry doradca – czyli jaki?

Dobry doradca to taki, który jest uczciwy i rozumie, że jego relacja z klientem powinna być wieloletnia i oparta na zaufaniu. Jak takiego doradcę znaleźć? Najlepiej zacząć od pytania znajomych. Może się okazać, że korzystają z usług dobrego doradcy albo mają takiego wśród swoich znajomych. Niezależnie od tego czy uda nam się poznać naszego doradcę poprzez znajomych czy w inny sposób, zawsze warto przeprowadzić krótki wywiad.

O co warto zapytać?

  1. Zapytaj o doświadczenie – doradca finansowy/kredytowy to zawód nieregulowany i nie wymaga żadnego konkretnego wykształcenia, zatem doświadczenie jest tutaj naprawdę istotne,
  2. Zapytaj z jakimi instytucjami współpracuje – jeśli okaże się, że nasz doradca jest pośrednikiem 2 czy 3 instytucji nie będziemy mieć pewności, że proponowany nam produkt jest najlepszy na rynku. W takiej sytuacji będziemy musieli jeszcze porównać to z ofertą innych instytucji, aby móc podjąć świadomą decyzję,
  3. Zapytaj o coś na co znasz odpowiedź – jest to prosty trick, który pomoże nam zweryfikować wiedzę naszego doradcy. Może nie jest to super czyste zagranie, ale nie jest to też oszustwo. Trick ten pozwoli nam stwierdzić jaki jest poziom wiedzy naszego doradcy oraz czy odpowiada zgodnie z naszymi oczekiwaniami.
  4. Zapytaj w co inwestuje – doradcy często też inwestują środki więc warto zapytać w co zalokował swoje oszczędności nasz rozmówca. Jeśli okaże się, że nie inwestuje w nic co nam oferuje warto również dopytać z czego to wynika.

Dzięki powyższym pytaniom będziemy w stanie już wyrobić sobie pierwszą opinię na temat naszego doradcy finansowego. Jednak to nie wszystko, ważne jest również to jakie pytania on nam zadaje. Istotne jest, żeby zapytał o nasze cele inwestycyjne, zrozumiał naszą sytuację finansową, nasz apetyt na ryzyko oraz posiadane środki i dopiero na podstawie zebranego wywiadu dobierał nam konkretny produkt. Jeśli odnosimy wrażenie, że doradca stara nam się coś „wciskać” to może oznaczać, że po prostu jego cele sprzedażowe zakładają sprzedaż danego produktu.

Co jest jeszcze ważne?

Najważniejsza jest szczerość. Jeśli tego oczekujemy od naszego doradcy to też wykazujmy się szczerością w stosunku do niego. Po drugie, pamiętajmy, że w kwestiach związanych z pieniędzmi, kontrola jest najwyższą formą zaufania. Nieważne jak bardzo już poznaliśmy i zaufaliśmy naszemu doradcy. Nie należy nigdy ślepo wierzyć we wszystko co mówi, dlatego chociażby, że każdy jest człowiekim i może się mylić. Z tego też faktu wynika kolejna zasada, ograniczenia uprawnień.

Wygodnie jest kiedy ktoś zajmuje się za nas różnymi rzeczami, ale jednak wszystko ma swoje granice. Zatem warto się radzić, ale nie warto przekazywać wszystkich czynności doradcy. Dlatego też, podejmując decyzję, czy to dotyczącą kredytu hipotecznego czy innego produktu finansowego, pytajmy zawsze o wszystkie koszty związane z tym produktem. Jeśli chcemy wziąć kredyt hipoteczny, poza marżą i ogólnie oprocentowaniem, dowiedzmy się też jaki jest np. koszt wcześniejszego spłacenia lub nadpłacania kredytu. Może niekoniecznie będziemy chcieli spłacić cały kredyt po 2 latach, ale część osób nadpłaca kiedy tylko może, żeby w efekcie spłacić kredyt wcześniej, a to może wiązać się z jakąś dodatkową opłatą. Także, ustalmy wszystkie koszty zanim podejmiemy decyzje. Podczas tej rozmowy można również zapytać naszego doradcę ile on zarobi na naszym kredycie.

No i najważniejsze, nie podpisujcie nic bez przeczytania wszystkiego na spokojnie w domu 🙂

Co dla nas może zrobić doradca finansowy?

Doradca finansowy to osoba, która dopełni wszystkich formalności, pokieruje nas przez wszystkie zawiłości związane z kredytem. Ponadto, złoży wnioski do wybranych przez nas banków w przypadku kredytu hipotecznego i będzie nas wspierać i informować o wszystkich krokach, również tych po podpisaniu samej umowy kredytowej. Co możemy zyskać dzięki doradcy? Często zdarza się, że doradca może dla nas wynegocjować lepszą marżę, niż gdybyśmy przyszli sami do banku. Czasami udaje się również skłonić bank do rezygnacji z prowizji. Zatem jeśli mamy dobrego doradcę możemy nie tylko wybrać najlepszą ofertę na rynku, ale nawet mieć trochę lepsze warunki, niż te rynkowe. Co więcej, nasz doradca powinien opiekować się nami przez wiele lat, a nie tylko w momencie sprzedaży kredytu. Po kilku latach może się okazać, że warunki kredytowe się zmieniły.  Doradca powinien nam wtedy zaproponować zmianę kredytu na taki z korzystniejszymi warunkami. Dlatego warto poszukać dobrego doradcy i być z nim w kontakcie 🙂

A wy czy korzystacie z usług doradcy?